Nie od wczoraj jednym z największych sloganów reklamowych, które oferują kluby sztuk walki jest „większa pewność siebie” jako efekt treningów. W końcu jakoś należy zachęcić przyszłych adeptów do postawienia pierwszych kroków na macie, a zainstalowanie się w te najbardziej osłabione łańcuchy wydaje się rozsądnym kierunkiem. Jak to wygląda w przypadku treningu Jiu Jitsu ?
Otóż zacznijmy od samej definicji „pewności siebie”. Według dziedziny psychologii jest to stan (lub według innych definicji postawa, cecha), w którym czujemy się dobrze sami ze sobą, jesteśmy pewni poczucia własnej wartości i własnych kompetencji, akceptujemy siebie i wierzymy w swoje możliwości.
Należy podkreślić, że przychodząc po raz pierwszy na trening każdy wnosi indywidualny poziom tej cechy, która swoje podłoże ma w różnych przeszłych doświadczeniach i nie tylko. Tym samym na dziesięciu trenujących zróżnicowanie osobowości i poziomu pewności siebie będzie szerokie, aczkolwiek wobec umiejętności technicznych wszyscy na początku są równi, niczym niezapisana kartka. Jest to z kolei dobry punkt wyjścia do tego by zastanowić się nad pytaniem – jak możemy zwiększyć poziom pewności siebie trenując Jiu Jitsu ?
Geny nie rozdają równo, ale to nic !
Zapewne mieliście w swoim środowisku znajomych, którzy na lekcjach Wychowania Fizycznego zawsze wypadali na szóstkę. Lekka atletyka, basket, piłka kopana i inne dyscypliny w których po prostu byli na topie. No niestety, nie każdy był super uzdolniony sportowo, a co więcej, niektórzy byli po prostu wybitnie anty-sportowi. Wybierani jako ostatni do drużyn, wiecznie na wagarach albo na zwolnieniach i raczej nie odnajdujący się na polu fizyczności.
Rzecz w tym, że na swojej drodze poznaliśmy kilka takich osób, które jakimś losem trafiły na treningi Jiu Jitsu, aby wreszcie ruszyć tyłek i się poruszyć, no i oczywiście „nauczyć się samoobrony i zwiększyć pewność siebie”. Okazało się, że wkręcili się tak mocno w treningi aż któregoś dnia podjęli decyzje o starcie na lokalnych zawodach i zgadnijcie…stanęli na podium.
Oczywiście każdy z nich musiał przejść pierwszy, najgorszy okres treningowy gdzie trzeba było zmierzyć się z brakiem pewności siebie i stanąć oko w oko z tymi, którzy pomimo równie nikłych umiejętności czuli się na macie swobodniej. Zgadnijcie, kto został na treningach do dziś 🙂
Kreatywne rozwiązywanie problemów
Jeden z najwybitniejszych trenerów i myślicieli tego sportu John Danaher stwierdził, że Jiu Jitsu w większości polega na kreatywnym rozwiązywaniu problemów. Kiedy spojrzymy na treningi Jiu Jitsu właśnie z tej perspektywy to kwestia zwiększania pewności siebie staje się o wiele bardziej klarowna.
Otóż w Jiu Jitsu walczymy o to, aby zająć pozycje w której pełni kontrolujemy przeciwnika, a następnie zakładamy mu technikę kończącą w postaci dźwigni lub duszenia, aby ten poprzez odklepanie oznajmił poddanie się. Idąc już tym bardziej metodycznym tropem treningi w dużej mierze opierają się na nauce ruchów, pozycji oraz technik kończących. Jak możecie się domyśleć droga do odklepania przeciwnika to nie taki łatwy temat kiedy ten się broni, a jeżeli sam jeszcze próbuje nas poddać zaczyna się „real life”. Często to właśnie radzenie sobie z tymi trudnymi, niemal już podbramkowymi sytuacjami, sprawia że stajemy się bardziej odporni na trudy codzienności i pewniejsi tego, że w sumie na każdy problem można znaleźć rozwiązanie.
Dajmy jako przykład pozycję dosiadu, której nauczamy na początku i którą praktykujemy na każdym poziomie zaawansowania. Musimy poradzić sobie z przeciwnikiem, który siedzi na nas, czycha na nasze kończyny lub duszenie, a my jakoś musimy się z tego wydostać. Jakoś ? Oczywiście, że mamy na myśli rozwiązania techniczne których się uczymy i które niejednokrotnie właśnie muszą wzmagać w nas kreatywność. Ktoś kiedyś stwierdził, że problemy codzienne nie są już takie same, kiedy wiesz że wczoraj byłeś gnieciony przez wielkiego, silnego kolegę z maty i nie dałeś się poddać. Coś w tym jest
Małe kroki, wielkie zmiany
Jak możecie się domyślać cały ten proces trwa. W końcu jeżeli na pewność siebie wpływają wydarzenia i sytuacje, które latami kształtowały pewne mechanizmy to zmiany nie nadejdą szybko. Najważniejsza jest po prostu radość z samej drogi i wytrwałość w niej, a w przypadku Jiu Jitsu droga ta bywa otoczona aurą fajnych ludzi i satysfakcji z tego, że codzień stawiamy wyzwania naszym słabościom.
Nie raz słyszeliście pewnie, że to co wartościowe nie przychodzi lekko, a przede wszystkim od razu. Każdy kolejny trening Jiu Jitsu uczy nas nie tylko kolejnych technik, ale również ważnych lekcji o nas samych. Nawet najdrobniejsza z nich, powoduje że z biegiem czasu ewoluujemy nie tylko na macie, ale również w życiu codziennym jako ludzie. Jiu Jitsu to bardziej maraton niż sprint, a więc wszystko swoim tempem. Przekonajcie się sami, wpadajcie na matę 🙂